Idę ulicą, widzę znajomą twarz jednak ona zapatrzona w telefon nie odpowiada mi „Cześć”. Wyciągam rękę, aby pomóc starszej kobiecie, ona jednak stara się być uparcie samodzielna. Ktoś traci przytomność na ulicy – zero reakcji ze strony przechodniów. Dzieci czekają na ferie, nie aby pojeździć na sankach czy też spotkać się ze znajomymi — odliczają dni, podczas których będą mogły grać na komputerze lub całe dnie przesiedzieć w Internecie. Ludzie zaczynają czaić się na promocje i kupują wszystko na zapas. Prowadzą ponad wymiarowy tryb konsumpcyjny. Kobiety, nie wiadomo czy to jeszcze są kobiety, które potrzebują mężczyzn, czy to samodzielne męskie istoty, które nawet nie potrzebują przedstawiciela płci przeciwnej do wkręcenia żarówki.
Wszystko się robi w biegu, na akord. Zapomina się o rodzinnych obiadach, czy nawet wspólnej wymianie zdań w domach. Ludzie biegną, ale za czym? Za czym ten Świat goni?
'